Nie mogę się uwolnić od tropikalnych klimatów :)
Na początku planowałam, by do ramki włożyć tukana, ale gdy skończyłam go malować, niechcący rozmazałam czarną farbę, na żółtym tle i tukan powędrował do kosza.
Ale, że natura nie lubi próżni, na jego miejsce przyleciał koliber - najpierw większy, na próbę, a potem już malutki :) Fajnie się maluje takie drobiazgi :)
Tło pomalowałam również akrylami, korci mnie by zainwestować w dobre akwarele...
A może w distressy?
Kwiat namalowała moja córka, koliber - ten próbę - mój :)
Jak komuś spodobała się ramka, to można nabyć ją tu:
Kartkę zgłaszam na wyzwanie Kartkowego ABC, bo listków ci u mnie dostatek :)
Ale cudna, pięknie wyszła :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna praca :) Koliber jest przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńJaka egzotyczna praca. Mega mi się podoba. Jest bardzo radosna, po prostu zachwyca. :)
OdpowiedzUsuńładnie tu, bardzo pozytywna kartka :) Dziękuję za udział w wyzwaniu na blogu KartkoweABC
OdpowiedzUsuńKartka przepiękna i energetyczna.
OdpowiedzUsuńChcę zaprosić Cię do małej blogowej zabawy. Wszystkiego dowiesz się w moim najnowszym wpisie.
Anetka! Ty powinnaś malować kartki...obłędna praca!
OdpowiedzUsuń