wtorek, 26 czerwca 2018

Z koliberkiem

Nie mogę się uwolnić od tropikalnych klimatów :)
Na początku planowałam, by do ramki włożyć tukana, ale gdy skończyłam go malować, niechcący rozmazałam czarną farbę, na żółtym tle i tukan powędrował do kosza.
Ale, że natura nie lubi próżni, na jego miejsce przyleciał koliber - najpierw większy, na próbę, a potem już malutki :) Fajnie się maluje takie drobiazgi :)
Tło pomalowałam również akrylami, korci mnie by zainwestować w dobre akwarele...
A może w distressy?


Kwiat namalowała moja córka, koliber - ten próbę - mój :)






Jak komuś spodobała się ramka, to można nabyć ją tu:


Kartkę zgłaszam na wyzwanie Kartkowego ABC, bo listków ci u mnie dostatek :)

6 komentarzy:

  1. Ale cudna, pięknie wyszła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna praca :) Koliber jest przeuroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka egzotyczna praca. Mega mi się podoba. Jest bardzo radosna, po prostu zachwyca. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ładnie tu, bardzo pozytywna kartka :) Dziękuję za udział w wyzwaniu na blogu KartkoweABC

    OdpowiedzUsuń
  5. Kartka przepiękna i energetyczna.
    Chcę zaprosić Cię do małej blogowej zabawy. Wszystkiego dowiesz się w moim najnowszym wpisie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anetka! Ty powinnaś malować kartki...obłędna praca!

    OdpowiedzUsuń